Papież Jan Paweł II, staloryt, 1998 |
Czesław Słania - artysta grafik, nadworny grawer Królestwa Szwecji. Autor ponad 1000 znaczków pocztowych dla 28 krajów, posiadacz certyfikatu "najbardziej wyprofilowanego grawera świata", przyznanego przez wydawcę Księgi Rekordów Guinessa. Projektował banknoty m.in. Wenezueli, Brazylii, Izraela, Belgii, Argentyny. Laureat licznych konkursów, podczas których jego znaczki uznane zostały za najpiękniejsze na świecie. Odznaczany był m.in. Medalami Królewskimi w Szwecji, Krzyżem Rycerskim w Danii, Orderem św. Karola w Monako. Uważany jest za geniusza mającego mistrzowskie wyczucie perspektywy i formy. Jego prace, stanowiące niedościgły wzór dla innych artystów, cechuje niezwykła precyzja i kunszt.
Rok 2001 to dla Cz. Słani rok szczególny. "Czarodziej rylca", obchodzi bowiem 80. urodziny, 50-lecie pracy artystycznej i 45-lecie pobytu na emigracji.
W pierwszej części materiału poświęconego "grawerowi XX wieku" pisaliśmy o jego
dzieciństwie, młodości i starcie w dorosłość. Pora przedstawić kolejny
etap w życiu Czesława Słani tj.
Pobyt na emigracji
Dla młodego Czesława początki pobytu w Szwecji nie były łatwe. Nawet informacje, jakie uzyskał od swego mistrza - M. R. Polaka o słynnym szwedzkim grawerze Svenie Evercie i kontakt z nim tuż po przyjeździe do Sztokholmu, na niewiele się zdały. Poczta szwedzka grawerów miała pod dostatkiem...
Znaczki Cz. Słani Pod względem liczby wygrawerowanych znaczków - Czesław Słania jest rekordzistą świata! Dawno już przekroczyła ona tysiąc sztuk. Żaden inny grawer nie pracował dla tylu poczt i krajów świata co on. Są to m.in.: Wielka Brytania, Australia, Belgia, Chiny, Dania, Estonia, Francja, Grenlandia, Islandia, Jamajka, Litwa, Łotwa, Monako, Niemcy, Nowa Zelandia, Polska, San Marino, Singapur, Szwecja, Szwajcaria, Tunezja, USA, Wyspy Owcze. Aż 6 znaczków mistrza uznano za najładniejsze na świecie. Jest wśród nich m.in. prezentowany na wystawie w Indiach w 1979 r., wydany w Szwecji 4 lata wcześniej znaczek przedstawiający tańczącą parę z baletu S. Prokofiewa "Romeo i Julia". |
Tak więc Czesław Słania podzielił los wielu emigrantów, zaczynając od zmywania naczyń w restauracji. Rylec i lupa leżały na dnie walizki, w oczekiwaniu na lepsze czasy. A że te nie nadchodziły, w wolnych chwilach, aby nie wyjść z wprawy, Czesław Słania wykonywał grawerunki, prywatne znaczki bez nazwy kraju i nominału, a tylko niekiedy realizował drobne zlecenia szwedzkiej poczty czy telekomunikacji.
Banknoty Znaczki pocztowe to nie jedyne pole działalności Cz. Słani. "Mistrz rylca" otrzymuje wiele zamówień od rządów różnych państw na wykonanie banknotów - Argentyny, Belgii, Brazylii, Izraela, Kazachstanu, Litwy, Portugalii, Urugwaju, Wenezueli. Właśnie dla ostatniego z wymienionych krajów Słania wykonł pierwszy banknot o nominale 10 boliwares. Wszystko jednak zaczęło się od namalowania akwarelą banknotu 20 $ dla uczczenia powtórnego wyboru na prezydenta gen. D. Eisenhowera. Banknot ten przekazał Słania ambasadzie USA w Sztokholmie jako dar dla prezydenta. Ponieważ nie sposób go było odróżnić od prawdziwego $, policjanci w towarzystwie Interpolu zjawili się w domu mistrza. W ich obecności musiał wykonać fragment banknotu, by uwierzyli, że prezent dla prezydenta był jedynym egzemplarzem - malowanym, a nie odbitką z płyty grawerskiej. |
I oto w czasie, kiedy Słania starał się o wizę do Kanady (gdzie miał już załatwioną pracę w Wytwórni Papierów Wartościowych) zupełnie niespodziewanie los uśmiechnął się do niego.
|
Grawerunki... ... czyli portreciki znanych osobistości - w formie znaczków, bez nazwy kraju i bez nominału - Cz. Słania wykonuje w wolnych chwilach i dla przyjemności. Tak powstały grawerunki słynnych aktorek m.in. M. Monroe, B. Bardot, D. Day, S. Loren; ludzi ze świata polityki - R. Nixona, Ch. de Gaulle'a, W. Churchilla, J. F. Kennedy'ego; królów: W. Brytanii, Szwecji, Arabii Saudyjskiej. Jest tych miniaturowych portretów całe mnóstwo. Najchętniej jednak wykonuje Słania grawerunki z podobizną swojej mamy. Wkłada w nie całą swoją duszę... |
Wspomniany już S. Evert ciężko zachorował i polecił Cz. Słanię do dokończenia jego projektu - wygrawerowania portretu Gustawa Frödlinga. Znaczek ten ukazał się w 1960 r. Jeszcze w tym samym roku wydany został oficjalnie drugi znaczek grawerowany przez Słanię, przedstawiający znanego i cenionego malarza szwedzkiego Andersa Zorna. Prace młodego emigranta tak się spodobały, że 1 kwietnia 1960 r. został zatrudniony na stałe, w biurze znaczków pocztowych. Posypały się zamówienia, wyróżnienia i nagrody. Wykonane po mistrzowsku przez Cz. Słanię szwedzkie znaczki zwróciły uwagę Duńskiego Zarządu Poczty, z którym - jak go zaczęto nazywać - czarodziej rylca nawiązał współpracę w 1962 r. Wkrótce też nawiązał kontakty z innymi państwami, m.in. z księstwem Monako, dla którego zaprojektował i wygrawerował wiele pięknych znaczków, choćby seria sławnych władców czy widoki Monako. Współpraca z pocztą tego państwa doprowadziła do nawiązania bardzo bliskich, przyjacielskich stosunków z rodziną książęcą. W Monako Cz. Słania ma swój dom, ale zawsze wraca do Sztokholmu, gdzie pracuje mu się najlepiej
"Fałszerstwa" Słani Znamy już z I części materiału Cz. Słanię, m.in. jako mistrza w podrabianiu legitymacji szkolnych i pieniędzy. Swoje niezwykłe zdolności wykorzystywał również przy innych okazjach. Kiedy potrzebne było zdjęcie np. do jakiegoś dokumentu, Słania sam je sobie robił (były nie od odróżnienia od fotografii). Jako zapalony kibic sportowy, bez pieniędzy, sam "drukował" bilety np. na II Międzynarodowe Igrzyska Sportowe Młodzieży (1955 r.) Sfałszował też m.in. fragment gazety "Echo Krakowskie", w którym umieścił tekst o swojej siostrzenicy. Też z pewnością dla zabawy podrobił wyciąg z aktu małżeńskiego oraz mnóstwo znaczków - przyklejanych na pocztówki i listy wysyłane do znajomych. Ze stempli wynika, że poczta dostarczała je adresatom! |
Sława największego artysty miniaturowej grafiki szybko rozeszła się po całym świecie. Portrety panujących w Szwecji, Danii czy Monako, wykonane po mistrzowsku, przyniosły mu cenne odznaczenia państwowe i tytuły. Do już wymienionych na wstępie dorzucę "Nadwornego grawera", "VIII Wielkości z Niebieską Wstęgą" - nadane przez królów Szwecji, "Order Kapituły Rycerskiej" - od królowej Danii i wiele innych, nie mniej zaszczytnych.
Fani Słani Jest ich wśród filatelistów na całym świecie bardzo duże grono. Powstaje coraz więcej zbiorów poświęconych pracom Słani, działają też kluby zainteresowań dorobkiem mistrza. Pierwszy powstał w Danii w 1980 r., rok później w Szwecji, kolejny w USA. W Polsce działają w Jeleniej Górze, Radomiu i Poznaniu. Zorganizowano też kilkanaście wystaw filatelistycznych, krajowych i zagranicznych prezentujących dokonania "grawera XX wieku". Aż trzykrotnie ich otwarcie miało miejsce w Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu, które liczy sobie tyle samo lat, co Cz. Słania: w 1991 r. (70-lecie), w 1996 r. (jubileusz 75-lecia) i w październiku 2001 r. (80-lecie). Tegoroczna wystawa trwa do końca grudnia br. W otwarciu większości ekspozycji, niezależnie od tego czy organizowano je w Polsce, Danii, Niemczech, Szwecji - Czesław Słania uczestniczył osobiście, witany wszędzie, jak na "mistrza rylca" przystało, po królewsku. Wielki to człowiek, wielka osobistość, choć sam za takiego się nie uważa... |
|
Splendor nie przewrócił mu w głowie. Cz. Słania o ojczystym kraju, do którego chętnie przyjeżdża, zawsze wyraża się bardzo ciepło i serdecznie. Polacy też są z niego dumni. Ostatnio z okazji 80-lecia Muzeum Poczty i Telekomunikacji oraz 80-lecia urodzin Czesława Słani we Wrocławiu otwarto wystawę, na temat której piszemy szerzej w artykule "Dwory S.A. sponsorem wystawy i organizatorem aukcji plakatów"
opr. M. P.
|
|
|